Cześć,
dzisiaj postanowiłam, że dodam posta, ale krótkiego, bo jutro mam wycieczkę, na którą chyba nie pojadę! :(((
***
Tak więc pierwszy przedmiot to niemiecki. Poznawaliśmy co możemy robić na lekcjach(np. matma-liczyć). Potem miałam przyrodę. Wypisaliśmy dwie rzeki- Odrę i Wisłę, a Pani kazała nam napisać przez jakie miasta przepływają. Ja dzieliłam atlas z
Dasią i super <3 <3 <3. To zadanie było strasznie łatwa. Tylko pod koniec zawsze miałyśmy małe dylematy:
- Wisła- czy przepływa przez Malbork(bo zastanawiałyśmy się czy po tym rozwidleniu z prawej strony to nadal Wisła(takie tam głupie, przecież to było oczywiste, że TAK)
- Odra- czy napisać, że wpada do Zalewu Szczecińskiego czy do Morza Bałtyckiego. :)
Później robiliśmy ćwiczenia, ale nie zdążyliśmy całych. Następnie była godzina wychowawcza. Nasza Pani to właśnie Pani od przyrody. Zwykle mieliśmy godzinę wychowawczą w szkole, ale teraz poszliśmy zapalić znicz pod grobem córki Hillego(albo i Dittricha, sorry nie pamiętam(jak by co, to jacyś sławni ludzie z mojego miasta)). Po drodze było oczywiście meeega wesoło. Podzieliliśmy się na 3 grupy:
- Franek D. z Szymkiem szli z naszą Panią
- Iga, Julka i Basia szły osobno
- A na końcu szłam ja, Dasia <3, Dawid, Mikołaj i Franek L.
Było śmiesznie, bo moja grupka zawsze musiała dobiegać gdy np. przechodziliśmy przez światła. I za jednym razem nie zdążyłam z Frankiem L, a oni odeszli! Huehue, musieliśmy ich gonić!! Ale ogółem było fajnie. Gdy doszliśmy Pani przypomniała chłopcom z mojej klasy jak należy się zachować, a w tym czasie Iga i Basia poszły kupić znicz! Gdy weszliśmy panowała zupełna cisza. Ale potem oczywiście gdy szukaliśmy grobu Dawid z Mikim zaczęli gadać o piłce nożne :/ Gdy doszliśmy pod grób Franek D. przeczytał o nim informacje z ulotki(?!). Okazało się, że to dziecko żyło tylko 25 dni, bo zmarło w Pałacyku Tyrolskim w pożarze! A gdy wracaliśmy moją grupkę gonił Mafioza! Było ogółem extra!
Gdy wróciliśmy był Polski. Pani dała nam na zjedzenie czas, a potem robiliśmy już normalną lekcje. Potem polski kolejny. Na koniec dwie matmy i trochę potęg oraz odwrotności ułamków. Wszystko było bardzo proste! :)
Muszę jeszcze wspomnieć, że dzisiaj był Dzień Pluszowego Misia! Każdy musiał przynieść misia, bo jak nie to odpowiadał! A oto misie i ich właściciele:
- Franek D.- Paddingtton(nie wiem jak to się piszesz, mam nadzieję, że wiecie o kogo chodzi).
- Basia- renifer(tak mi się zdaje, a jak nie to miś ubrany świątecznie)
- Ja- Takiego misia ubranego w sweter ze śnieżynką!
- Franek L.-miś polarny
- Dawid-zwierzak z Muppetów
- Julka- słonik
- Daria- miś Elegancik
- Szymon- taki miś po prostu
- Iga- miś ubrany w czerwoną sukienkę i perły
- Miki- przyniósł torebkę, na której był narysowany kotek i on mówił, że to jakiego pluszak(?!)
Post zrobił się z krótkiego długaśny! :)
Z.
P.S. A oto moje plany na dzisiaj:
- Odrobić lekcje
- Poczytać nową część "Magicznego Drzewa"(zostało mi 40 stron)
- Pouczyć się Francuskiego
- Pójść na basen
A na dalszy ciąg nie mam planów! <3