czwartek, 29 listopada 2012

29.11.2012

Cześć,

dzisiaj post będzie krótki, bo zachorowałam. Oczywiście opiszę swój dzień w szkole i  moją chorobę. Ale najpierw o chorobie:
Tak więc dzisiaj obudziłam się o 5:00 i nie mogłam już zasnąć. Poszłam do szkoły. Tam było mi strasznie zimno i w ogóle nie fajnie. Źle się czułam. Gdy przyszłam ze szkoły to położyłam się spać a babcia kazała mi zmierzyć temperaturę. I tutaj niespodzianka- 38,1! Trochę mnie też boli gardło,a katar cieknie z nosa. Jutro idę do lekarza.
***
A teraz dzień w szkole:
Gdy przyszłam okazało się, że będą Andrzejki, tylko na pierwszej godzinie. Na Andrzejkach były klasy IV-III gimnazjum. Każda klasa musiała przygotować dwie wróżby. Jak wiecie chodzę do szkoły prywatnej i mamy małe klasy, a I i II gimnazjum w ogóle nie ma.
Co przygotowała czwarta klasa:

  • Wróżenie z kart(wyszło mi, że jestem Księżniczką Słońca) 
  • Przelewanie wosku przez klucz(wyszedł mi dziwny kształt i Pani od Polskiego oceniła, że to twórczość xD) 
  • Przebijanie szpilki przez serce(wyszło mi, że będę mieć męża Franka i zostanę prawnikiem). 
  • Piekło-niebo(ale to nudne było. wyszło mi, że jestem koniem xD) 
Piąta klasa(moja):

  • Takie serce, a dookoła imię męża, stan majątkowy, imię córeczki, ilość dzieci.(Wyszło mi, że będę mieć męża Franka(to chyba jakieś przeznaczenie), będę milionerką, będę miała córeczkę Marcelinę). 
  • Takie cuś, że mówi się znak zodiaku i literę(a,b,c), a później ulubioną liczbę. Mi wyszło, że będę chora(sprawdziło się) i "I'm sexy and I know it"!(To przygotowała Iga, było bardzo fajne). 
Szósta:

  • Wybieranie koloru i wróżby z nim związane. 
  • Rzucanie kostkami i jaka liczba wypadła to była jakaś wróżba. 
Gimnazjum:

  • Wróżenie z ręki. 
  • Takie śmieszne opowieści o naszej przyszłości wróżone z kubków(to było meeeeega, nie da się opisać). 
Ogólnie Andrzejki były spoko. Szkoda, że nie było Dasi <3 
Potem miałam angielski. Robiliśmy dialogi.
Następnie przyroda i jeziora w Polsce, ale przyszła na zastępstwo pani sekretarka i było śmiesznie. A potem gdy pani wróciła to dała nam spać.
Potem polski i test po rozdziale.
Następnie miała być muzyka, ale była matma i dzielenie ułamków.
Potem WDŻWR i rozwój dziecka w brzuchu matki.
Następnie teatralne i próba. :D
Z.
Ale Wy pewnie nie przyjmiecie :( 

Lubicie termoforki? Ja kocham ciepełko i termoforki rzecz jasna! :D 

22 komentarze:

  1. Szkoda że jesteś chora, nie zazdroszczę, ale zobacz mój wpis, ja mam gorzej :( Też wolę ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się jakoś choroby nie trzymają ;) już od kilku lat mam 1 chorobę na rok, no kilka razy się zdażyło, że dwie ;) i dobrze :) współczuję Ci :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam zawsze tak, że w lutym choruję na zapalenie oskrzeli... ZAWSZE!
      A w listopadzie do szkoły chodzę w kratkę, bo właśnie co tydzień choruję ;(

      Usuń
  3. Mam pytanko: jak dodać ten tekst pod komentarzami???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wchodzisz w:
      1.ustawiania
      2. komentarze
      3. formularz do komentarza
      mam nadzieję, że to o to chodziło ;D
      Ale nie wiem czy tak jest dokładnie, bo robiłam to dawno i nie pamiętam :(

      Usuń
  4. Klikasz "odpowiedz" pod komntarzem jeśli dobrze zrozumiałem o co ci chodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toyar jej chodziło nie o odpowiedź a o ten tekst na samym dole

      Usuń
    2. Aha. To nie wiem, bo nie mam blogspota (poszedłem od razu na poziom hard z HTML CMS i innymi skryptami i kodami ;)

      Usuń
    3. Omajgasz! :D Co to w ogóle jest? :D

      Usuń
  5. Szkoda, że my nie mieliśmy typowych andrzejek. ;( Szkoła Katolicka

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja wyzdrowiałam to ty jesteś chora... ;/ Życzę powrotu do zdrowia i dobrego samopoczucia.

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny dzień, życzę powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ciekawe wróżby :-) Post wcale nie jest krótki!
    http://milionioliwka.blog.interia.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, zawsze tak piszę na początku, potem się rozpisuję, a na koniec zapominam skasować początku! :D

      Usuń
  9. Hah rozwaliło mnie przebijanie serca, nieźle ;) Ja chyba kiedyś przebiłam Rafała o ile dobrze pamiętam ;p A ta pani od polskiego wymiatała, na wszystko znajdzie odp ;d Mi na andrzejkach w podstawówce wyszło serce...było świetne, ale niestety koleżanka przez nieuwagę strąciła je z ławki i tak moje serducho z wosku nie przetrwało do końca imprezy :(

    OdpowiedzUsuń

<3

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.